Wstrząsający list księdza po orgii w Dąbrowie Górniczej. „Kościół stał się źródłem strasznego zła”
Ks. Marcin Stopka z diecezji bielsko-żywieckiej opublikował list otwarty, który rozpoczął od słowa „przepraszam”. To słowo, jego zdaniem, jest absolutnie konieczne, aby zacząć budować coś od nowa. Mimo że Stopka nie ma bezpośredniego związku z incydentem w Dąbrowie Górniczej, czuje się oszukany. Twierdzi, że „Kościół stał się źródłem strasznego zła”. Kapłan pełni swoją funkcję dopiero od czterech lat, ale postanowił stanąć w obronie dorobku życia wielu wiernych kapłanów, których niszczy się w wyniku takich skandali.
„Z tym już koniec! My, młodzi księża, nie możemy biernie patrzeć na to, jak niektórzy w sekundę niszczą dorobek życia wielu wiernych kapłanów” – napisał ks. Marcin Stopka.
Po orgii młody ksiądz apeluje do duchowieństwa
Ks. Stopka w liście opowiada o kulisach swojego powołania i staraniach, które podejmuje, aby nie zawieść wierzących. Wyraża swoje oburzenie nad profanacją ciężkiej kapłańskiej pracy przez takie afery. W liście podkreśla potrzebę przejrzystości w Kościele, która pomoże odbudować zaufanie wiernych. Marcin Stopka także zaapelował do duchownych, aby nie wstydzili się szukać pomocy psychologicznej w przypadku problemów.
„Dajcie sobie pomóc, zanim wybuchnie kolejny skandal” – przekazuje młody ksiądz. Jednocześnie zachęca tych, którzy nie zamierzają się podjąć tego kroku, do opuszczenia stanu kapłańskiego. Jego apel jest skierowany w celu zbudowaniu dobrego wizerunku Kościoła w Polsce i przypomnieniu o wykonywaniu służby dla Boga i człowieka.
Skandal w Dąbrowie Górniczej wywołał też reakcję wśród wielu innych księży, którzy podzielili się swoimi odczuciami. Ks. prof. Andrzej Kobyliński zauważył, że to, co się dzieje w diecezji sosnowieckiej, to coś więcej niż Sodoma i Gomora – to prawdziwy Armagedon. Duchowni zgodnie twierdzą, że sytuacja w diecezji nie jest dla nich szokująca, ale stanowi jedynie czubek góry lodowej.